Czy masaż wystarczy, gdy chcę zapomnieć o cellulicie?
Autorem artykułu jest JBmedia
Była już super dieta odchudzająca, która miała zwalczać cellulit. Tabletki, które po dwóch tygodniach( w reklamach oczywiście) sprawiały, że pomarańczowa skórka pozostawała tylko smutnym wspomnieniem z przeszłości. Tajemniczy, eliksir, antidotum w kremie, które miało zadziałać, niczym czarodziejska różdżka.
Gdy już miałaś się poddać i pogodzić się ze swoim grudkami przyjaciółka, zapytała Cię, czemu jeszcze nigdy nie spróbowałaś masażu.
Oczywiście, że próbowałaś. Dzień w dzień za pomocą specjalnej szczotki do masażu wcierałaś w siebie okrągłymi ruchami kremy antycellulitowece. Efekty tego działania nie były jednak dostatecznie zadowalające. Co tu dużo mówić, prawie nie było widać różnicy. Jednak Twojej przyjaciółce masaż pomógł, więc jak to w zasadzie jest. Postanowiłaś natychmiast do niej zadzwonić i dowiedzieć się, jak to było u niej z tym masaże. Może ruchy nie powinny być okrągłe, albo kupiłaś zły przyrząd do masażu. Gdy tylko odebrała telefon zasypałaś ją tego rodzaju pytaniami, a ona tylko się roześmiała. Okazało się, że owszem masaż bardzo pomógł jej w walce z cellulitem, ale był to drenaż limfatyczny, a nie jakieś domowe rytuały. Pomyślałaś, że czas powierzyć się specjalistą. Przed wizytą w salonie kosmetycznym postanowiłaś się jednak przygotować merytorycznie, żeby znów nie zadać jakiegoś niemądrego pytania.
Co masaż robi z cellulitem?
Masaż antycellulitowy to np. endermologia lub drenaż limfatyczny. Warto zadbać o to by salon kosmetyczny w którym zdecydujemy się wykonywać zabieg, posiadał profesjonalnych pracowników i sprzęt. Źle zrobiony masaż może nam bardzo zaszkodzić. Działania tego rodzaju, mają za zadanie poprawić krążenie limfy i krwi w organizmie. Wspierają one także metabolizm, co przyspiesza wydalanie z organizmu zbędnych mu substancji w tym nadmiaru wody i toksyn. Sprzyja to zmniejszeniu się obrzęków w tkankach podskórnych, a co za tym idzie wpływa na redukcję objawów, które widzimy na swojej skórze w postaci pomarańczowej skórki. Po zapoznaniu się z ofertą salonów kosmetycznych znalazłaś informację, że tego rodzaju jednorazowy zabieg kosztuję mniej więcej 100 zł i należy powtórzyć go dziesięć razy w jednej serii. Jednak oczywiście jedna seria nie wystarczy i co jakiś czas należy go powtarzać. Stwierdziłaś, że to dość duży koszt, jednak byłaś w stanie zainwestować taką kwotę swoich oszczędności, żeby spełnić marzenie o pięknym ciele.
Czy masaż zredukował Twój cellulit?
Przez kilka tygodni co dwa, trzy dni biegłaś prawie po prosto z pracy do salonu kosmetycznego na masaż. Zazwyczaj nie mogłaś się powstrzymać, żeby nie kupić po drodze, chociaż kanapki. Starałaś się wybierać taką, która miała jak najwięcej warzyw i była bez sera żółtego, nie mogłaś niestety pozbyć się białego pieczywa i majonezu, gdyż wszystkie rodzaje kanapek go zawierały. Wiedziałaś, że nie robisz dobrze, ale wyrzuty sumienia zagłuszałaś faktem, że skoro wydajesz tyle pieniędzy na drogie zabiegi u kosmetyczki to powinny one pomóc bez względu na Twoją dietę. Jaki był tego wszystkiego efekt? No cóż, cellulit, co prawda uległ redukcji, jednak nie był to rezultat, którego się spodziewałaś. Oceniłaś, że koszty przez Ciebie poniesione nie zasługują tylko na minimalną redukcję nurtującego Cię problemu z cellulitem. To jak to właściwie jest z tym masażem?
Dlaczego masaż na cellulit mi nie pomógł?
Zastanawiałaś się kilka dni nad odpowiedzią, dlaczego masaż na cellulit Ci nie pomógł, a Twojej przyjaciółce tak. Pytanie było tym trudniejsze, że obie korzystałyście z tego samego gabinetu i masaż wykonany był przez tą samą zaprzyjaźnioną panią. W końcu nie wytrzymałaś i ponownie zadzwoniłaś do Basi, żeby upewnić się, że wybierając masaż nie pomyliłaś jego nazwy. Okazało się, że owszem korzystałyście z tego samego zabiegu, ale Ty pomyliłaś masaż z czarodziejską różdżką. Rozmawiałaś z Basią prawie godzinę i dowiedziałaś się, że aby pozbyć się pomarańczowej skórki musiała zmienić całe swoje życie. Zaczęła od racjonalnego żywienia, potem zapisała się aerobik i taniec, a z masażu owszem korzystała, ale była to tylko jedna z metod jej wielowymiarowej walki z pomarańczową skórką. No cóż –pomyślałaś- przed drugą sesją muszę jeszcze zmienić moje życie.
---Artykuł może być przedrukowywany jedynie w niezmienionej postaci z zachowaniem aktywnych linków.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl